Powiem wam w tajemnicy: NIE WIEM. Ale mogę się pochwalić, co
na śniadania we Lwowie jem ja.
Owsianki w takim wydaniu w sumie jeszcze nie jadłam, bo zawsze
gotowałam płatki a nie sparzałam ich. Niemniej ten drugi sposób (wielkie
odkrycie!) jest szybszy i całkiem dobry.
Tak więc
- 3 łyżki płatków owsianych
- łyżka albo dwie ziaren słoneczka pomieszanego z żurawiną
- pół drobno pokrojonego jabłka
Płatki i ziarna zalewamy wrzątkiem (małą ilością), czekamy ok.
5 minut aż się zaparzy, dodajemy pokrojone jabłko. Gdybym była zdeterminowana,
żeby wstać wcześniej i iść po jogurt, albo kupiła go dzień wcześniej, to do
owsianki doszedłby jeszcze właśnie on. Oczywiście naturalny, bo po co komu do
szczęścia syrop glukozowo – fruktozowy.
всі (czyli po ukraińsku: wszystko)
Lubisz? Podziel się!


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz