Do tego zaczęły dręczyć mnie wyrzuty sumienia, że w sumie to z moich postanowień i prób zdrowego odżywiania to tak średnio na razie się wywiązuję, dlatego też na kolację przygotowałam miks wszystkiego zielonego co miałam w domu.
- kawałek zblanszowanego brokuła (wyjęłam go z zamrażarki podobnie jak..)
- małą garść groszku - ale było go trochę za dużo, tak więc można go ograniczyć, albo wyeliminować całkowicie
- 2 kiwi średniej wielkości
- jabłko
- pół cytryny
- garść orzechów włoskich
- 2,5 łyżeczki otrębów pszennych
- trochę wody
Przygotowanie:
Wrzucamy wszystko do blendera i miksujemy :) Moje smoothie było jednak zbyt gęste, nawet na tyle, że blender nie za bardzo sobie z tym radził, tak więc dolałam trochę przegotowanej wody. Myślę że równie dobrze sprawdziłby się jogurt naturalny lub kefir, ale takich rzeczy akurat zabrakło w lodówce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz